wrzesień

Jest juz wrzesień.Lato powoli mija,mija ciepełko,mijaja upały.Pogoda nieco nam wariuje,raz jest upalnie,raz wietrznie i chłodno.Chyba przygotowanie do jesieni? . Mały Ludek sam potrafi sobie zerwać z gałązki jezynkę, i bardziej mu to smakuje niz taka,którą My Mu zerwalismy.Jest jak pisałam bardzo niezalezny.A jaka ma przy tym uciechę.Słodkie jest przy tym to,ze Mały Ludek umie powiedzieć "mniam mniam' i gdy cos Mu bardzo smakuje to nie omieszka sobie tego skomentować.Lubi tez pianę z kąpieli,tez ją nazywa mniam-mniam,wata cukroa będzie Małemu Ludkowi bardzo smakowac.Lato się kończy a przy tym nasze pikiniki. Szkoda troszkę, lecz znaleźlismy nową rozrywkę dla Małego Ludka,place zabaw.Rozrywka świetna, a dla Nas przypomnienie jak fajnie jest być(było) dzieckiem.Przeciez nie wystarcza,ze pohustamy Małego Ludka,trzeba się z Nim wspiąć, pobawić w piaseczku,przejść tunelem,wtedy jest prawdziwa zabawa i relaks.Jest cuuuuudownie.Marzyłam,ze i ja jako Mama będę z moim dzieckiem czas spędzać na placu zabaw,ale te angielskie bija na głowę te polskie.Są duzo ciekawsze, i nigdy nie marzyłam o takiej rozrywce.Kocham bawic się z Małym Ludkiem i Jedynym,dziwne ale odpoczywam przy tym,dziwne bo przejście toru przeszkód z "dopieroco" chodzącym dzieckiem nie jest łatwe,wymaga formy fizycznej,duzo schylania itp,ale i tak jest ekstra.


Minka Małego Ludka jest cudna,kocham to zdjęcie,kocham Ich uśmiechy,