Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, wszelkie prawa do wszystkich fotografii
oraz tekstu są własnością autora.
Kopiowanie, powielanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest surowo zabronione.
Wszystkie komentarze, które nie spełniają norm obycia kulturalnego i autorki bloga będą usuwane
mamaczytata.pl: Mamcia czy Tatulcio?

Nasze 12 cudnych miesięcy

sobota, 26 czerwca 2010

nocniczek

Nowe ząbki wkrótce sie ukazą.Juz widać białawe dziąsełka.Jak na razie Mały Ludek uśmiecha się swoim "holywodzkim" uśmieszkiem wyłudzając od Pani z Piekarni ciasteczka gdy chodzimy kupić ulubione nasze bułeczki.Uczy się od maleńkiego jak przypodobać się kobietom,mój Mały Casanova.
Był Jedyny znów na weekendzie.Mały Ludek uradowany po pachy,nieodstępował nawet na maleńki kroczek Jedynego.Miło było patrzeć na moich facetów.
Nieobyło sie bez lodów.Przy studni.Na spacerze.Nalezały się Małemu Ludkowi.Niestety jako,ze wróciliśmy,powiedzmy na stałe Maly Ludek musi mieć polskie szczepionki.Dostał więc biedaczek 3 zastrzyki,2 w rączki i 1 w nózkę.Płakał okropnie,zal mi było strasznie.Wiem, ze to przeciez dla zdrowia ale i tak łezka poleciała.Biedaczek Nasz Maleńki.
Iiiiiiiii wielka wiadomość.Mału Ludek dzisiaj po raz pierwszy zrobił świadomie siusiu do nocniczka.Zszedł z łózka,podszedł do nocnika i jako tako wcelował do środeczka.Dumna jestem ogromnie,pękam wręcz z dumy.Jedyny w samolocie tel ma wyłączony i nie mogę się pochwalić.Ech.Tak mam dołka.Nie jest lekko zegnać się.A gdy widzę łzy Jedynego to jest mi jeszcze trudniej.Cięzko jest tłumaczyć Małemu Ludkowi,ze Tata do pracy pojechał i ze przyjedzie niedługo.Chyba rozumie ze Tata juz z Nami nie mieszka,ze jest daleko bo tylko pytał,nie płakał.Ale ja za to płaczę jak bóbr gdy Mały Ludek nie widzi,gdy śpi.
Posted by Picasa

środa, 23 czerwca 2010

Na wsi się Małemu Ludkowi bardzo spodobało.Pojechaliśmy więc po raz kolejny.Tym razem na traktorku Mału Ludek posiedział dłuzej.Poprztykał sobie,pokierował.Tylko siedzenie coś daleko nie bardzo Mu odpowiadało.
Było tez karmienie kurek,przy tym zabawy było co niemiara.Gorzej gdy kurczaczek dziubnął Małego Ludka w paluszek.Ale wujek czuwał i Mały Ludek nie chcąc wyjść na mazgaja tylko robił podkówkę.A potem "opowiadał" Jedynemu ze do kurka dziubneła w paluszek:):)
Mała kaczuszka u Babci tez jest.Małej kaczuszce tez sie nalezy wafelek.
Mieliśmy deszczowa pogodę.Okropność Mały Ludek szalał,plus ząbkowanie to juz mieszanka wybuchowa.W sobotę raptem godzinka na dworze ale za to w niedzielę,niedziela była dla nas:):)Poszliśmy sobie znów do sali zabaw.Tym razem Mały Ludek nie trzymał się mnie kurczowo.Biegał sobie i zaznajamiał się z innymi dziećmi.Lecz nic ale to nic nie przebijało "kierownicy".A potem zagłosowaliśmy na prezydenta.Ale Mały Ludek popłakiwał więc wywnioskowaliśmy z Komisją Wyborczą,ze chyba nie chce nowego prezydenta:):)
Mamy równiez nową kolezankę.Karolinkę.Bawili się wczoraj na placyku zabaw razem,ganiali się.Nawet róznica wieku nie przeszkadzała w zabawie.A potem szli za rączki do domku.Och jak to uroczo wyglądało,przeuroczo.

Składam dzisiaj Wszystkim TATUSIOM serdeczne zyczenia.Duzo zdrówka i pociechy z latorośli
Posted by Picasa

czwartek, 17 czerwca 2010

Byliśmy na wsi,u Prababci.Po raz kolejny lecz po raz pierwszy świadomy dla Małego Ludka.Bardzo Mu się podobało,oj bardzo.Były tam kaczuszki duze i jedna maleńka,kurki,kotek i piesek.Taki sielski obrazek.No i TRAKTOR.Na który Mały Ludek mógł sobie wsiąść.A ja przypominałam sobie swoje dzieciństwo.Wakacje,które tam spędzałam.Nie mozna cofnąć czasu a szkoda.Fajnie byłoby znów mieć kilka,kilkanaście lat.Pozostały mi piękne wspomnienia.
NIe ma to jak truskawki prosto z pola,no prosto z kubka.Mamcia zrywała a Mały Ludek się opychał.Przepyszne były,słodziutkie i bez jakichś nawozów sztucznych,oprysków.Samo zdrowie.W końcu to nasze ulubione owocki.

W międzyczasie były urodzinki Darii.Jeszcze raz zdrówka zyczymy.Imprezka była super,Mały Ludek biegał między starszymi dziećmi,i młodziezą juz.Wazne dla nas to jest,w ten sposób Mały Ludek się socjalizuje.Poznaje innych ludzi.Na naszym osiedlowym placu zabaw tez jest świetnie,bo mamy 2 małe sąsiadeczki,z którymi Mały Ludek lubi się bawić.I cała masa innych dzieciaczków.Teraz Mały Ludek nie ucieka jak najszybciej z placu zabaw,bawi się z innymi,pozycza zabawki,biega sobie z piłeczką.Bardzo ładnie juz ją kopie.Umie sam wejsć na ślizgawkę i z niej zjechać.Jest juz taki samodzielny,juz nie ogląda się tak za mną,nie boi się.Tak Mały Ludek bał się,ze i ja zniknę jak Tata-Jedyny.Bardzo mnie to martwiło i dalej martwi lecz widzę światełko w tunelu,jakaś nadzieja się zatliła.Mój biedaczek.

Troszkę późno składamy zyczenia Cioci Danucie,bo miała urodzinki.Zyczymy zdrówka,słoneczka,miłości i wszystkiego co najlepsze.
Posted by Picasa

sobota, 12 czerwca 2010

basenik

Upały,tropiki,zar z nieba się leje.Niesposób opisać pogody.Jest gorąco.Na spacerki wychodzimy więc popołudniami,lub wcześnie rano.Dziś dostaliśmy zaproszenie do Darii na kąpiel w baseniku.Darii nie zastaliśmy,zastaliśmy basenik.Bite półtorej godzinki Mały Ludek moczył się w baseniku.Spodobało mu się a Mamcia tylko zazdrościła,bo wymiary baseniku poniekąd malutkie nie zmieszczą obojga:):)och jak fajnie było widzieć tą radosną minkę,Cioci Edycie tez się dostało kilka kropelek,hihi
No i muszę się pochwalić jaki pomocnik mi rośnie malutki.Wieszaliśmy dzisiaj pranko razem na dworze i to 2 razy a potem je zabraliśmy do domku.Mały Ludek pomagał mi podając spinacze a potem je wkladając do woreczka.Mój Maleńki a nasze blokowisko gratulowało mi Synka,ze taki grzeczny i Mamci pomaga.Och jak fajnie słyszeć takie słowa.Miód na serce stęsknione.Bardzo się zzyliśmy razem z Małym Ludkiem i widzę jak garnie się do pomocy i bardzo lubi jak Mu wymyślam jakieś prace,daję jakieś zadanka do wykonania.Uwilbia mi pomagać a ja uwielbiam Jego pomoc.
Posted by Picasa

czwartek, 10 czerwca 2010

Mamy tropiki.Jest gorąco,lato w pelni a wakacje jeszcze nawet nie rozpoczęły się na dobre.Jakoś sobie musimy radzić.Hitem jest wiatrak.Mały Ludek podszedł do sprawy jak inzynier:):) zbadał obiekt,ostukał i opukał,i wziął się do kontrolowania siły wiatru:):)
Babcia ma poziomki a najlepiej smakują Małemu Ludkowi te,które sam sobie zerwie.Dziecko Moje Ukochane miało niezłą zabawę ze zrywaniem tych przepysznych owocków.Mniamuśne owocki,smakowały nam obojgu tylko dla wujka juz było za mało,po prostu się spóźnił i niestety musi poczekać.
Trzech Muszkieterów znów w akcji.Jako niania czasem fajnie porobić,zwłaszcza gdy dzieci juz chodzące i pomagające.Poszliśmy sobie na spacerek z Trójcą,Piotruś pchał wózek,a Michałek niósł worek z chrupami.Ciocia-Mamcia czyli Ja zawiadywała grupą.Potem sobie pochasali na palcu zabaw.A Ja zdumiona byłam ilością pytań,małych Muszkieterów.A dlaczego,a po co a czemu.Fajnie być takim ciekawym świata.
Posted by Picasa

czwartek, 3 czerwca 2010

Dzień Dziecka.Cudny dzionek.Szaleliśmy sobie z Malym Ludkiem.Otworzyli nam figlolandię,doslownie przejść przez ulicę,koło ulubionej ciuchci,rewelacja.Byliśmy 2 razy.Rano i po drzemce z Darią i ciocią Elą.Zamiast festynu niestety lecz tez było super.Hałaśliwie i gorąco.Duzo dzieci.Rewelacja.A potem pizza,pierwszy wielgachny "kawałeczek"Małego Ludka.Smakowało Mu,Nam tez.Szkoda ,ze Jedyny nie świętował z Nami,raczej z Małym Ludkiem bo to Jego święto było.Fajnie patrzeć na Dzieci gdy są szczęśliwe,mimo niedogodności.Gdy minka wesoła,uśmiech szeroki a oczy świecą z radości.Brakowało tego Mojemu Synkowi,gdy zobaczył gdzie jesteśmy az piszczał z radości.Przypomniał sobie jak się bawiliśmy w angielskim figlolandzie.Och fajnie jest być Mamą i robić niespodzianki.Minka bezcenna.I podziękowania dla Cioci Eli i Darii za towarzystwo:):)




Mały Ludek polubił lody.Nie raczymy sie tym specjałem często lecz gdy mamy humorek na loda idziemy sobie na spacerek i jemy,wcinamy z apetytem.
Dziś mieliśmy szczęście oglądać kolarzy.Byliśmy u Babci i Dziadka i był wyścig kolarski,z policją i karetkami i kolarzami.Machaliśmy,klaskaliśmy,dopingowaliśmy.To jest duzy plus bycia tutaj,ciągle coś się dzieje.Nie tylko same samochody i śmieciarka raz w tygodniu.Ale koszt bardzo wysoki.Ech
Posted by Picasa

Najważniejsze dla nas daty

  • pazdziernik-3 nowe ząbki
  • wrzesień-kolejne ząbki
  • sierpień Gabrielek chodzi samodzielnie
  • 07-08-2009 pierwsze kroczki Gabrielka
  • lipiec Gabrielek stawia jeden kroczek
  • czerwiec Gabryś potrafi stać wsparty
  • 05-06-2009 Gabrielek sam siedzi i zaczął raczkować
  • 30-05-2009 drugi ząbek
  • 17-05-2009 pierwszy ząbek
  • 15-11-2008 Gabryś sie urodził
  • 07-11-2008 trzeci scan dzidziolka
  • 08-07-2008 drugi scan dzidziolka
  • 26-05-2008 po raz pierwszy poczułam ruch,Dzień Matki
  • 01-05-2008 pierwszy scan dzidziolka
  • 07-03-2008 dowiedzieliśmy się,że zostaniemy rodzicami
  • 15-02-08 cudowne Walentynki,zakończone powodzeniem,9 mcy czekania
  • 27-10-2007 NASZ ŚLUB
  • 07-10-2006 nasze zaręczyny
  • 16-04-2006 zamieszkaliśmy razem na obczyźnie
  • 05-09-2005 nasz pierwszy pocałunek,wtedy zostaliśmy parą

mignięcia ślubne


geogeo