Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, wszelkie prawa do wszystkich fotografii
oraz tekstu są własnością autora.
Kopiowanie, powielanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest surowo zabronione.
Wszystkie komentarze, które nie spełniają norm obycia kulturalnego i autorki bloga będą usuwane
mamaczytata.pl: Mamcia czy Tatulcio?

Nasze 12 cudnych miesięcy

środa, 16 grudnia 2009

zima?

I u nas jest juz oznaka zimy.Przyszroniło wczoraj,temperatura minusowa a na spacerku tylko 3 stopnie.Zimno,mroźno.Chyba pogoda specjalnie próbuje Nas przyzwyczaić do temperatury polskiej.Aczkolwiek jest znacznie zimniej w Polsce ale co tam trening czyni mistrza.Udało mi się zrobić fajne zdjęcie.Mały Ludek był zaciekawiony tym co robię,i chyba było Mu bardzo zimno bo dzielnie cały spacerek odbył w wózku:)gdzi8e było cieplutko,bo i śpiowrek i kocyk i rękawiczki:)
Było ślicznie wczoraj.Słoneczko i cień.W cieniu oszroniona pieknie trawa,ławki.Nawet woda w stawie-jeziorku była nieco zamrozona.A w słoneczku cieplutko.Był to Nasz ostatni spacer w tym roku,ostatnie karmienie ptactwa.Wyjezdzamy na Święta do domku,do rodzinnego miasta,do babć,dziadków,pradziadków,prababć,wujków i cioć.Dziadek Stasio specjalnie przyjedza na Święta by pobawić się ze Swoim wnukiem:) NIestety mogą to być i smutne Święta.Moja Babcia jest w szpitalu i miała w ciągu tygodnia dwa wylewy.Nie mogę myśleć tylko pozytywnie bo w jej wieku nie jest to "niegoroźne".Proszę abyście trzymali kciuki bym zdązyła się z Nią pozegnać.
Wracając,prosimy byście trzymali kciuki za Naszą podróz,oby była lepsza niz ostatnio,choć pogodynka zapowiada śnieg.Ech.
Mały Ludek lubi rękawiczki.Nie pozwolił sobie ich zdjąć.Bawił się wyśmienicie.Co widać.
Na tym kończę.Następny post będzie juz z Polski.Huuuura.
Posted by Picasa

wtorek, 8 grudnia 2009

urodzinki

Dzisiaj mam urodzinki.Jedyny przywitał mnie kwiatami,cudny bukiet.Fajnie tak się budzić z Ukochanymi facetami skladającymi zyczonka.A teraz prywata:
Dziękuję Kochani za zyczenia.Jak to milusio ,ze tyle osób pamięta o mnie.Nawet byłam mile zaskoczona i to bardzo mile bo jeden z Braci Jedynego,czyli mój szawgier tez złozył mi zyczenia urodzinowe.Chyba był ostatnią osoba jaką bym podejrzewała o to:):)
Niemniej dziekuje absolutnie wszystkim a Ani szczególnie za słodziutki prezencik:):)
Dwie foteczki,moze nie za ostre ale co tam.Mały Ludek i zapasy z maskotem.Wygrał Mały Ludek i bujanko zsynchronizowane z Iwo:):)
Posted by Picasa

poniedziałek, 7 grudnia 2009

Mikołajki

Mały Ludek to mały tajfunek.Energii Mu nie brakuje a pomysłów ma zatrzęsienie.Czekamy tylko z Jedynym co Nasze Ukochane Dziecko znów wymyśli.Inwencja twórcza bowiem rocznego,energicznego i zamkniętego w 4ścianach dziecka nie ma końca.
W sobotę byli Nasi Przyjaciele z Synkiem.Okazja była dla nas Kobietek,bo urzadziłyśmy mini salon fryzjerski w łazience.Och jak fajnie sobie zmienić fryzurkę,co znaczy podciąć włoski cudzymi rękoma.Monika wielkie dzięki.Bardzo lubię jak ktoś majstruje przy moich włosach,a do tego majstruje z takim efektem.Tak więc Panie siedziały sobie w "fotelu" fryzjerskim a Panowie bawili się z Chłopcami.Mały Ludek nawet udawał Ducha Bielucha.
W niedzielę pojechaliśmy sobie na wycieczke do ukochanego Wujeczka.Ciekawi bylismy jak Mały Ludek będzie się zachowywał w domku dorosłych,jak na razie bezdzietnych.Na szczęście Wujaszek miał superowo-wielgachna piłkę,na której Mały Ludek szalał z Mamcią.A potem Wujeczek wyjął superaśny samochód.Efekt- wyczerpane baterie w samochodzie:)Było fajnie,Mały Ludek tuptał sobie po całym mieszkanku a potem zasnął w drodze powrotnej umęczony emocjami,niestety Ciocia musiała pójść do pracy ale buziaka sprzedała.
I najwazniejsza wiadomość Mikołajkowa.Jedyny dostał od Małego Ludka najwaspanialszy prezent.Mały Ludek powiedział TATA.Powiedział to pierwszy raz.Radość Jedynego była ogromna.Moja równiez,bo kilka dni wczesniej Ja usłyszałam MAMA.
Chyba kupimy wielgachną piłkę bo Mały Ludek trenuje wczorajsze wygibasy na swojej maleńkiej.
Martwię się nadal i dziękuję wszystkim za słowa pocieszenia.Prywata: Kochani Moi ja proszę o jakies imię przy komciach,bedzie mi łatwiej zorientować się kto do mnie pisze:):)
10 dni......
Posted by Picasa

piątek, 4 grudnia 2009

czekanie

miniony tydzień był pełen emocji.Jeszcze się w sumie nie skończył.Mały Ludek miał małe kłopoty z brzuszkiem a raczej z kupkami,były "złej"konsystencji.Jak się okazało winą było mleczko,wprowadziliśmy bowiem mleczko dla dzieci po roku zycia.No i jak się domyślacie Mały Ludek nie bardzo dobrze reagował na nie.Wróciliśmy więc do poprzedniego i jak ręką odjął.Wszystko wróciło do normy,prawie wszystko,i apetyt wrócił.To najwazniejsze bo strasznie się martwiałam.Martwienie niestety mi zostało bo doszedł nowy problem.Wcale nie bagatelny i na razie skupiam się tylko na nim.Niestey dzisiejszy dzień nie był za bardzo udany,a raczej jego początek.Najpierw stres i to bardzo duzy dla mnie jako Mamci,potem niestety niepotrzebna wycieczka na drugi koniec miasta,której mozna było uniknąć przy odrobinie wyobraźni ale przynajmniej Mały Ludek zadowolony był z przejazdzki.Przynajmniej tyle.Martwię się,i to bardzo.Jest to nieodłączny element bycia Mamcią.Aniu ja Cie podziwiam za Twoja siłę,za to,ze przy takim wielkim problemie jaki Ty masz masz siłę.A Kajtuś ma w Tobie Najwspanialszą mamę,skromną,bo po co mówić jaką cudowną jest się mamą,skoro się nią jest?!Ale do rzeczy.Wczoraj przy kąpieli a dzisiaj to juz pewne zauwazyłam,ze Małemu Ludkowi węzełek pepuszka wychodzi na wierzch jak stoi a jak siedzi czy lezy jest schowany.Poczytałam,pogadałam (Ela dzięki) i mam podejrzenie,ze to przepuklina pępkowa.Od wieczora czytam na ten temat i świruję.Czekam tylko na pobyt w polsce i wizytę u naszej wspaniałej Pani Pediatry.Do tego czasu osiwieję ale co tam.Wiem,nic powaznego niby to nie jest ale zawsze jest ten jeden wyjątek.I mam tylko nadzieję,ze ten wyjatek to nie jest Mały Ludek.Znów do Ani,ja nie wiem jak Ty to robisz i nie tracisz zmysłów?Chyba muszę się tego nauczyć od Ciebie.muszę być cierpliwa i spokojna.Mały Ludek szybko wyczuwa moje nastroje,ogromny z NIego empata.
Na osłodę byliśmy na spacerku w parku kaczkowym.Było śliczne słoneczko,trzeba było wykorzystać,bo jak na razie codzienie pada deszcz.Mały Ludek miał pierwszy raz rękawiczki,i nawet ich nie zdjął.No cos podobnego bo ja byłam pewna,ze w try miga zedjmie,a tu niespodzianka.Rękawiczki chyba troszkę za cieniutkie ale jak na naukę dobre,porządne czekają u Babci:)
Z nowych wiadomości Mały Ludek umie tez powiedzieć "baba"niestety po rozmowie z babciami,ale co tam wazne ,ze mówi.Mówi i posmakowały Mu wafelki mojej roboty.Wafelki z galaretką.Przepis rodzinny.I obaj Moi Męzczyźni lubią.
Inny "nius" Mały Ludek miał obcięte włoski dzisiaj.Włoski to za duzo powiedziane,Jego irokezik został skrócony.Pukiel zachowam sobie na pamiatkę.I pierwsze cięcie gięcie za nami.

A do wyjazdu mamy 2 tygodnie.Juz nie całe bo 13 dni,odliczam.
Posted by Picasa

Najważniejsze dla nas daty

  • pazdziernik-3 nowe ząbki
  • wrzesień-kolejne ząbki
  • sierpień Gabrielek chodzi samodzielnie
  • 07-08-2009 pierwsze kroczki Gabrielka
  • lipiec Gabrielek stawia jeden kroczek
  • czerwiec Gabryś potrafi stać wsparty
  • 05-06-2009 Gabrielek sam siedzi i zaczął raczkować
  • 30-05-2009 drugi ząbek
  • 17-05-2009 pierwszy ząbek
  • 15-11-2008 Gabryś sie urodził
  • 07-11-2008 trzeci scan dzidziolka
  • 08-07-2008 drugi scan dzidziolka
  • 26-05-2008 po raz pierwszy poczułam ruch,Dzień Matki
  • 01-05-2008 pierwszy scan dzidziolka
  • 07-03-2008 dowiedzieliśmy się,że zostaniemy rodzicami
  • 15-02-08 cudowne Walentynki,zakończone powodzeniem,9 mcy czekania
  • 27-10-2007 NASZ ŚLUB
  • 07-10-2006 nasze zaręczyny
  • 16-04-2006 zamieszkaliśmy razem na obczyźnie
  • 05-09-2005 nasz pierwszy pocałunek,wtedy zostaliśmy parą

mignięcia ślubne


geogeo