Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych, wszelkie prawa do wszystkich fotografii
oraz tekstu są własnością autora.
Kopiowanie, powielanie, przetwarzanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie jest surowo zabronione.
Wszystkie komentarze, które nie spełniają norm obycia kulturalnego i autorki bloga będą usuwane
mamaczytata.pl: Mamcia czy Tatulcio?

Nasze 12 cudnych miesięcy

piątek, 30 października 2009

rocznica

Mieliśmy roczniczkę.Kolejną.Juz drugą.Następny roczek razem.Teraz z owocem naszej miłości.Rok temu czekaliśmy na Nasz Cud.Teraz Nasz Cud świętował z Nami.Miło było przezyc to jeszcze raz.Powspominać,choc wspomnienia nie są juz takie jasne,zdjęcia pomagają.Zaklęte chwile w obrazach.Obrazy zycia,obrazy szczescia.
Dostałam od Jedynego orchideę,mój ulubiony kwiat.Kwiat z bukietu slubnego.Nie jest co prawda tego samego koloru ale podobny.I tez piękny,delikatny i kruchy ale za to jaki prześliczny.Tajemniczy,ulotny jak motyl.

Mały Ludek wędruje sobie i podziwia jesień.dziwi się,ze na trawce tyle fajniusich liści lezy sobie.Lubimy sobie spacerować po parku.Lubimy bawić się na placu zabaw.Mały Ludek lubi sie bawić z innymi dziećmi,ostatnio zainteresował się kucykami pewnej dziewczynki i próbował je tarmosić.Mały Facet.Na swoim samolociku równiez siedzi jak Mały Facecik i zawodowy kierowca.Rosnie nam chłopaczek szybciutko.remamencik w szafie zrobiłam i się okazało,ze trzeba pokupować co nieco.Nie powiem,cieszę się,bo uwielbiam oglądać te małe ciuszki i wyobrazać sobie w nich mojego Małego Męzczyznę.Choć Mały Ludek nie lubi ubrań,nie lubi,oj nie lubi.


Za to lubi karmić kaczki,gęsi i łabędzie.Lubi ptaszki,lubi gołębia,który sobie do nas na balkonik zagląda.Lubi pieski,kotków nie lubi.







sobota, 24 października 2009

jesiennie

Chorowalismy sobie ostatnio.Chorowaliśmy całą rodzinką.Niby tylko katarek i ból gardła (to u dorosłych) ale chęć do zycia jakoś niespecjalnie się pokazywała.Mały Ludek pierwszy raz w swoim zyciu był chory.Miał kaszelek w Polsce ale to nie była choroba.Mały Ludek miał katarek,kaszelek.Juz dobrze,juz zdrowy.Pierwszy raz musiałam się opiekować chorym dzieckiem,chorym własnym dzieckiem.W dodatku musiałąm siebie wykurować w tym samym czasie.Małemu Ludkowi przeszło szybciej,Ja dochodziłam do siebie troszkę dłuzej.Dziękuje Kochani za troskę i słowa pocieszenia.
Mamy teraz wysokie mieszkanko i mogę sobie popatrzeć na zachody słońca.

Zrobiło się jesiennie.W parku ślicznie,kolorowo.Pełno liści,pełno jarzębiny,pełno niestety rosy,deszczu.Mału Ludek uwielbia Nasz okoliczny park,uwielbia jak karmimy tam 'dzikie" gęsi.Czasem są bardzo wygłodniałe,czasem nie mozna się od nich odpędzić,czasem śledzą Nas jak idziemy z wózeczkiem.Pełne oczekiwania czy moze tym razem dostana troszkę chlebka.


Zrobiło się jesiennie,czasem nie mozna pójść na spacer,bo pada deszcz,bo jest mokro.Znalezliśmy superaśny ,wielgachny,ogromny i pełen dzieci "plac" zabaw.Jest to świetny zamiennik placu zabaw.Jest cieplutko,na głowę nie pada,sucho.Nawet jest kawiarenka-sklep.Rewelacja a Mały Ludek,nawet nie muszę mówić.Spodobało Mu się starsznie,Nam tez.Bawilismy się razem we Trójkę.Bylo tak fajnie.Bo nawet dorosły człowiek moze odnalezc w sobie dziecko.Mieliśmy ochotę aby pobiegać z dziećmi,powchodzić na te atrakcje i sie bawić.

Mamy orzechy,Sa juz suchutkie.Suszyłam je 3 tygodnie a zebrała je moja Mamcia.Jak była z Nami jeszcze i chodzilismy sobie na spacery.Bo jak to tak dziwnie,płacić az 3,5 funia za 100 gram?jak mogę mieć za darmo?I do tego radość z patrzenia na Małego Ludka jak się nimi bawi?
Z nowych wiadomości.Mały Ludek tyle juz potrafi.Umie juz pokazac co chce,mówi "da".Mówi,ze czegoś nie ma.Umie znajdować przedmioty,które Mu chowamy.Duzo rozumie,czasem nawet nie zdajemy sobie sprawy,ze tak duzo.Mówimy coś i nagle się okazuje,ze Mały Ludek to rozumie i wykonuje.Oj rośnie,oj szybko
A za 3 dni nasza rocznica.Kolejny roczek razem.






poniedziałek, 12 października 2009

Minęło troszkę czasu od ostatniego wpisiku,Eluniu Kochana wiesz jak jest.
Byliśmy baaaardzo zajęci ostatnio.Zawitała do Nas Babcia.Babcia była z Nami 3 tygodnie,3 Super tygodnie,w sobotę z zalem się pozegnaliśmy.Niestety co fajne,miłe,piękne czasem się musi skończyc szybciuchno,tęsknimy juz za Babcią,Gabryś nawet patrzy w miejsce gdzie siadywała sobie i mówi "baba ba" znaczy Babci nie ma.Och jak mi Go szkoda,co znów mnie wpędza w rozpacz.Bo Babcie są bardzo potrzebne,są niezbędne w zyciu Maluszka.A my mamy tak daleko do Obu.Ech.Pozostaja nam zdjęcia.

I prezenty.Babcia zafundowała samolot-jeździk,świetna zbawka dla Gabiego,mnóstwo dzwięków,malodyjek i mozna sobie pojezdzić,z pomocą rodziców,jak na razie.Dziękujemy.
Po krótce ,przeprowadziliśmy się.Z wielgachna pomocą Wujka Piotra i Babci,wielki dzięki,fajnie wiedzieć,ze mogę na Was liczyć,nie ma jak Rodzinka,zawsze pomoze i wesprze.Nie trwało do długo,nie było bardzo starszne,a Gabryś wprost uwielbia nowe mieszkanko,moze sobie tu posmigać,bo jest gdzie.Uwielbia lustra u nas w sypialni,patrzy na siebie i ćwiczy nowe minki,umiejętności.Nowym "umieniem" jest jak Mały Ludek zaiwania do przodu ale patrzy gdzieś w inna stronę,zawału dostanę jak to będzie powtarzał,bo niestety czasem nie udaje mi się doskoczyć do przeszkody i Mały Ludek zalicza glebę,a mi zostajetylko uwa... bo na ga juz nie ma czasu:-)
Mieliśmy juz pierwszych gości i czekamy na następnych.Przy tym Gabryś widocznie polubił Ciocie Anetkę,bo nawet podszedł do Niej jak poprosiła i poszeptała Mu coś do uszka.Zadziwieni byliśmy strasznie,bo Gabryś ostatnio z daleka się uśmiecha a na kolanka nie pójdzie,wyjątkiem jest Wujek Piotrek,który podkarmił Małego Ludka bita śmietanką więc dziecię moje przekupne,pozwoliło Wujkowi usadzić się na kolanach,na całe 3 minuty,hihi
Mały Ludek chodzi juz całkiem sprawnie,nie lubi juz spacerków wózku a na własnej dwójce,co ja się dziwię skoro się rwało dziecko do chodzenia,przeciez to nic dziwnego.Mały Ludek jest ciągle w ruchu,nawet sobie chłopak nie posiedzi,wyjątek posiłki.
Niestety dopadł nas katarek jakiś,Mały Ludek cierpi troszkę bo z noska kapie i nie moze swobodnie oddychać,co nie zmienia Mu humorku,Dziecię Moje Ukochane tryska humorkiem na prawo i lewo.I dobrze.Niech ma.
Mały Ludek lubi cukierki,jak na razie pozostaja w papierku,wybiera te czerwone i pomarańczowe,sroczka moja mała.
Posted by Picasa

Najważniejsze dla nas daty

  • pazdziernik-3 nowe ząbki
  • wrzesień-kolejne ząbki
  • sierpień Gabrielek chodzi samodzielnie
  • 07-08-2009 pierwsze kroczki Gabrielka
  • lipiec Gabrielek stawia jeden kroczek
  • czerwiec Gabryś potrafi stać wsparty
  • 05-06-2009 Gabrielek sam siedzi i zaczął raczkować
  • 30-05-2009 drugi ząbek
  • 17-05-2009 pierwszy ząbek
  • 15-11-2008 Gabryś sie urodził
  • 07-11-2008 trzeci scan dzidziolka
  • 08-07-2008 drugi scan dzidziolka
  • 26-05-2008 po raz pierwszy poczułam ruch,Dzień Matki
  • 01-05-2008 pierwszy scan dzidziolka
  • 07-03-2008 dowiedzieliśmy się,że zostaniemy rodzicami
  • 15-02-08 cudowne Walentynki,zakończone powodzeniem,9 mcy czekania
  • 27-10-2007 NASZ ŚLUB
  • 07-10-2006 nasze zaręczyny
  • 16-04-2006 zamieszkaliśmy razem na obczyźnie
  • 05-09-2005 nasz pierwszy pocałunek,wtedy zostaliśmy parą

mignięcia ślubne


geogeo