a ja jak zwykle po drugiej stronie obiektywu:)
mogę wreszcie ubierać mojego Synia w niebieski kolorek, i bardzo mu do twarzy, pasuje do oczek
większość ciuszków niestety biała ale wygrzebałam kilka kolorowych,zznaczy niebieskich, bo juz mam dość tych samych śpioszków
poza tym uwielbiiiiiam przebierać Maleństwo
wygląda tak słodzoiutko w niebieskich gatkach:)
no i teraz coraz pewniej oboje się czujemy i mozemy poszaleć
uwielbia sobie podsiadywać na naszych ramionach i oglądać świat z pozycji normalnej, nie lezącej, która chyba juz mu się nudzi:)
w końcu to malutki człowieczek, więc chce oglądać świat z normalanej perspektywy
no i juz lubimy kąpiele,za to nie lubimy jak nas się wyciąga z ciepluteńkiej wody
no i jestem dumna z Synia bo nie boi się gruszki,lubi mieć czyściutki nosek i nie marudzi bardzo przy oczyszczaniu
czasem wydaje mi się,ze mam idealne dziecko,mało płacze, głównie jak głodny i jak puszcza bolące bączki
myśleliśmy,ze bedzie dzieckiem kolkowym ale jak się okazało,był to fałszywy alarm, uuufffff, kamień z serca
niezbyt ostre ale co tam,idea zachowana
i oczywiście nawazniejsza wiadomość...
Moniczko i Arku, serdeczne gratulacje kochani, juz mozecie tulić swoje Maleństwo, nieco wcześniej niźli było planowane,ale najwazniejsze,ze Synio zdrowy, i ku uciesze Jedynego nasi Synowie będa równolatkami, i moze będzie ich łączyć równie silna przyjaźń?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz