
sporo u nas się dzieje w tym tygodniu
zamknięcie bloga dla obcych spowodowało mój spokój,jestem pewniejsza,o Małego Ludka i o Nas.Mogłam to zrobic wcześniej,ale co tam,przemineło z wiatrem.
Jedyny pracuje na nocki,wstaje sobie około 15 jak jesteśmy po spacerku.Lubimy robić mu pobudki.Zwłaszcza Mały Ludek jest z tego zadowolony,Tatuś mniej,co jest oczywiste.

Jak wspomniaął dzieje się u nas sporo.Mały Ludek postanowił sobie,ze zacznie sobie siadać.Nie jest to siadanie takie w pełni a raczej ćwiczenie rączek,co mu nawet nieźle wychodzi.Stało sie to Jego rozrywką,przewroty na brzuszek straciły swój urok,teraz jest nowe ćwiczenie.

Kolejnym krokiem jest...pierwsza łyzeczka marcheweczki.Odbyło sie to wczoraj,zdjecia są z dzisiaj,chcielismy się delektować momentem z Jedynym,więc foteczki zrobiliśmy dzisiaj.Mały Ludek bardzo był zaciekawiony co my tam mu ładujemy do buziolka.Wymiękliśmy jak skosztował pierwszego kęska,minę miał bardzo ale to bardzo zdziwioną,ze niby co on tam ma? Mleczko to to nie jest i smak ma jakiś inny.Dzisiaj marcheweczka mu najwyraźniej mniej smakowała,bo bardziej się krzywił niz wczoraj.Pod koniec sesji szamał ładnie i nawet był lekko zawiedziony,ze juz koniec na dzisiaj.
1 komentarz:
wiec pierwsze karmienie macie juz za soba :) i zaczelas od marchewki. Ja pytalam pielegniarki czy moge juz zaczac dokarmiac malego i powiedziala "NIE", i ze moge zaczac po szostym miesiacu(!)... :/ nie wiem wiec juz co robic... :( nie chce miec wyrzutow sumienia ze szkodze dziecku. a z drugiej strony w polsce wszyscy zaczynaja wprowadzac nowe pokarmy juz w czwartym miesiacu i jakos nie szkodzi to dzieciom.
Prześlij komentarz